sobota, 24 maja 2008

Gdzie są moje pieniądze? Znowu o wskaźnikach efektywności.

Wracam do podjętego przed dwoma miesiącami tematu kluczowych wskaźników efektywności. Ten wpis powinien zainteresować wszystkich partnerów zastanawiających się – GDZIE SĄ MOJE PIENIĄDZE?

Z kilkudziesięciu wskaźników efektywności (KPI – key performance indicators) wskazałem we wpisie z lutego dwa – współczynnik utylizacji (U) oraz współczynnik realizacji stawek (R).

Pierwszy ze współczynników dotyczy stopnia wykorzystania dostępnych mocy produkcyjnych kancelarii i wyraża się go albo jako procent czasu zarejestrowanego przez prawnika dla klientów w stosunku do czasu dostępności prawnika dla pracodawcy. Ponieważ część czasu pracy prawników nie jest rejetrowana – np. czas odpoczynku, rozmowy w korytarzu, nauki itd. – współczynnik ten pokazuje, jak wykorzystuje swój czas prawnik przebywający w pracy. Współczynnik R wyraża się jednak najczęściej w godzinach zarejestrowanych w ciągu roku/miesiąca dla klientów.

Ile czasu powinien rejestrować dla klientów prawnik w Twojej kancelarii? Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych na kilkuset kancelariach prawnych wykazały, że prawnik z 4 letnim doświadczeniem "czardżuje" (uwielbiam ten slang) przeciętnie 1939 godzin rocznie, czyli ponad 160 godzin miesięcznie. Partnerzy poświęcają część czasu pracy na sprawy wewnętrzne kancelarii i rejestrują przeciętnie 1640 godzin rocznie!

Zaskakujące, prawda? Myślę że w niewielu kancelariach prawnych w Polsce udaje się osiągać choćby zbliżone do amerykańskich wskaźniki. Różnice wynikają z pewnością z innej kultury pracy, innej efektywności wykorzystania czasu pracy, mniejszej konkurencyjności sektora itd. To temat na odrębną dyskusję. Idźmy jednak dalej.

Drugi ze absolutnie kluczowych czynników (R) pokazuje różnicę pomiędzy faktycznie wypracowanymi przez prawnika przychodami a przychodami, które hipotetycznie powinny zostać wypracowane, biorąc pod uwagę ilość zarejestrowanych godzin i stawkę za godziny pracy. Gdyby wszystkie kancelarie sprzedawały 100% godzin zarejestrowanych - partnerzy nie musieliby obawiać się o swoją przyszłość. W rzeczywistości na dobrze rozwiniętych rynkach współczynnik ten wynosi ok. 85-95% a w Polsce?

Zobaczmy jak nieefektywne są Polskie kancelarie sięgając do ostatniego rankingu Rzeczpospolitej i dokonując prostego obliczenia przychodów przypadających na prawnika. Ponieważ część kancelarii – czapki z głów – podaje swoje przychody a jednocześnie ilość prawników – jeżeli podzielimy przychody przez tą ilość otrzymamy "przychody na prawnika". Dane, które zaraz przedstawię trzeba traktować ostrożnie – kancelarie podają w rankingu Rzeczpospolitej dane o różnym stopniu dokładności.

Spośród 49 kancelarii, które podały w tym roku przychody i ilość prawników:

  • w 13 przychody na prawnika przekraczają 20.000 zł. miesięcznie (mistrz Polski to Baker McKenzie – ponad 70.000 złotych miesięcznie),
  • w 27 przychody wahają się w granicach 10.000-20.000 zł. miesięcznie
  • w 9 przychody są niższe niż 10.000 zł.

Warto zaznaczyć, że są to dane z kancelarii, które nie wahały się ujawnić danych finansowych. Zaryzykuję twierdzenie, że przeciętne przychody na prawnika w wieloosobowych polskich kancelariach prawnych nie przekraczają miesięcznie 10.000-12.000 złotych na prawnika. Tyle mówi mi intuicja – przydałyby się rzetelne badania na ten temat. Oczywiście w wielu są znacznie wyższe a w wielu niższe. Wyniki rankingu mówią jednak za siebie.

Jeżeli podzielicie Państwo przychody wypracowane przez Waszych prawników przez ilość godzin, którą powinni oni rejestrować miesięcznie (powiedzmy – 150 godzin) otrzymacie rzeczywistą stawkę realizowaną przez poszczególnych pracowników. Jeżeli, na przykład, prawnik wypracowuje 10.000 złotych to (zakładając że powinien rejestrować 150 godzin) – jego FAKTYCZNA stawka wynosi 66 złotych. A jaka jest stawka w cenniku kancelarii? 150? 200? 250 złotych?

Różnica pomiędzy faktyczną stawką za którą sprzedajecie Państwo czas pracy prawnika a stawką z cennika jest miarą nieefektywności Waszej kancelarii. Nie ulegajmy pokusie zrzucania winy na klientów – przyczyna tkwi w naszym systemie organizacyjnym.

Jakie są przyczyny tej nieefektywności? To temat na osobny wpis i na pewno do tego wrócę. Na początek pomyślcie może Państwo nad tym, czy w Waszej kancelarii telefony do klientów łączy sekretarka czy wystukuje je na klawiaturze radca prawny? Jaka jest prędkość pisania na maszynie Waszych pracowników? Ile minut potrzebujecie aby znaleźć na serwerze wszystkie umowy dzierżawy skonstruowane przez ostatnie 5 lat?

Źródła niskiego współczynnika R oraz U w Polsce postaram się przeanalizować za jakiś czas. A czytających te słowa prawników z dobrze zarządzanych kancelarii pozdrawiam i zapewniam, że i w Państwa firmach można poprawić efektywność i wyniki finansowe. A czytającym te słowa asystentom, konsultantom, starszym konsultantom pragnę uświadomić, że Wasze wynagrodzenia są prostą pochodną realizowanych przychodów.

czwartek, 8 maja 2008

Networking – od kontaktu do kontraktu

Wczoraj po raz pierwszy w życiu wygłosiłem wykład przez Internet. Kilka tygodni temu grupa studentów Koła Naukowego Prawników KUL zaprosiła mnie do Lublina na wykład na temat marketingu usług prawniczych. Nie mogłem pojechać ale od słowa do słowa doszliśmy do wniosku, że warto przeprowadzić edukacyjny eksperyment. Wczoraj otwarłem nowy etap w mojej dydaktycznej karierze – wygłaszałem wykład w Lublinie siedząc w moim domu w Poznaniu. Wszystko się udało – krótkie zakłócenia w łączności nie przeszkadzały. Studenci widzieli mnie na ekranie z rzutnika a ja ich, na moim domowym komputerze.

Wykład poświęciłem networkingowi – czyli sztuce nawiązywania kontaktów i budowy relacji biznesowych.

Prezentację z tego wykładu znajdą Państwo tutaj

W pierwszej części omówiłem znaczenie pojęcia marketing, promocja, sprzedaż bezpośrednia i networking oraz pokazałem jakie powinny być powiązania pomiędzy strategią kancelarii a działaniami związanymi z nawiązywaniem kontaktów i budową relacji biznesowych.

W trakcie wykładu omówiłem 4 etapy networkingu – od planowania aktywności w tym zakresie, poprzez nawiązanie kontaktu, zarządzanie kontaktem i budowę relacji, gromadzenie informacji o kontakcie - aż po sprzedaż.

Na koniec przedstawiłem refleksje wynikające z moich doświadczeń w tym zakresie.

sobota, 3 maja 2008

Fazy życia Kancelarii, fazy życia Klienta

Wiedza o fazach życia produktu i branży to niezwykle cenna wiedza dla prawników zainteresowanych marketingiem. Pisałem o tym w ostatnim poście w sposób nieco obrazowy – jeżeli rozumiemy iż produkty i branże przechodzą podobne fazy życia jak żywe organizmy – narodziny, wzrost, dojrzałość i schyłek – jesteśmy w stanie przewidzieć jak będzie kształtował się popyt na różne usługi prawnicze w przyszłości i już dzisiaj inwestować czas i pieniądze w nabywanie kompetencji, które w przyszłości zapewnią nam pozycję lidera. Moja rada dla zainteresowanych – obserwujcie trendy w zakresie usług prawniczych w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Kiedy inni będą was lekceważyć i uważać za osoby oderwane od rzeczywistości, wy będziecie mieć czas i spokój aby przygotować się na to, co na polskim rynku będzie sprzedawało się za kilka lat.

Przedsiębiorstwa również przechodzą kilka faz życia – od narodzin do schyłku – i każdej z tych faz towarzyszą specyficzne problemy. Klasyczny podział faz życia przedsiębiorstwa obejmuje trzy lub cztery fazy – narodziny, wzrost, stabilizacja i schyłek. Warto jednak odwołać się do trochę bardziej rozwiniętej typologii (opisanej przez Instytut Zarządzania Strategicznego – link na końcu) a obejmującej fazę:
• założycielską
• gwałtownego wzrostu
• stabilnego wzrostu
• dojrzałości
• życia przeszłością
• biurokracji
• upadku

Każdej z tych faz towarzyszą osiągnięcia ale i poważne problemy, które (jeśli nie rozwiązane) mogą doprowadzić do kryzysu. Taki kryzys jest zagrożeniem – przedsiębiorstwo może upaść – ale i szansą – bo pod jego wpływem przedsiębiorstwo może podejmować głębokie reformy i wychodzić z niego wzmocnione. Oto typowe dla każdej z prezentowanych faz problemy przedsiębiorswa (wg. Instytutu Doradztwa Strategicznego).

FAZA ZAŁOŻYCIELSKA
• sprzedaż niższa od oczekiwanej
• utrata płynności
• bałagan organizacyjny
• trudności w pozyskaniu pracowników

GWAŁTOWNY WZROST
• pogarszająca się terminowość i jakość realizacji zleceń
• pozyskanie pracowników
• utrata płynności
• mniejsza kontrola wydatków
• brak lub ograniczenia stosowanych narzędzi informatycznych
• chroniczny brak czasu

STABILNY WZROST
• mniejsza dynamika
• zbytnie zaangażowanie właścicieli lub osób zarządzających w bieżącą działalność firmy
• finansowe ograniczenie tempa rozwoju
• wzrost kosztów bieżącej działalności bałagan organizacyjny
• utrzymanie i motywowanie pracowników
• ograniczenia stosowanych narzędzi informatycznych
• nieudane nowe przedsięwzięcia biznesowe

DOJRZAŁOŚĆ
• pozyskiwanie nowych Klientów
• brak pomysłów na przyszłość firmy
• finansowe ograniczenie tempa rozwoju wzrost kosztów bieżącej
• utrzymanie i motywowanie pracowników
• nieudane nowe przedsięwzięcia biznesowe

ŻYCE PRZESZŁOŚCIĄ
• zmniejszająca się wartość przychodów (brak wzrostu organicznego)
• brak pomysłów na przyszłość firmy
• brak skuteczności podejmowanych działań naprawczych
• wzrost kosztów bieżącej działalności
• utrzymanie i motywowanie pracowników
• nieudane inwestycje w nowe przedsięwzięcia biznesowe, nowe produkty, itp.

BIUROKRACJA
• gwałtownie zmniejszająca się wartość przychodów
• utrata zysku
• pierwsze problemy z płynnością
• brak pomysłów na przyszłość firmy
• brak skuteczności podejmowanych działań naprawczych
• rosnąca liczba raportów niska motywacja pracowników
• chroniczny brak czasu
• utrata kluczowych pracowników

Zanim odeślę do niezwykle inspirującego rozwinięcia tej typologii znajdującego się na stronach Instytutu, warto zastanowić się nad tym, jakie ta wiedza ma znaczenie dla nas – prawników.

Otóż znaczenie jest podwójne.

Z jednej strony świadomość w której fazie rozwoju znajduje się nasza Kancelaria pomaga nam lepiej zarządzać jej problemami, obniżać ryzyko i zapobiegać kryzysom. Co tu dużo mówić – niewiele jest w Polsce kancelarii prawnych, które świadomie zmieniają struktury wewnętrzne, powierzają zarządzanie zawodowym menedżerom, tworzą procedury zarządzania ryzykiem w momencie, w którym Kancelaria nie osiągnęła jeszcze bariery rozwoju. Zazwyczaj zmiany wymusza kryzys taki jak na przykład odejście kluczowych prawników, stagnacja przychodów czy spadek rentowności. Jak tego uniknąć? Rozwiązaniem jest spisana, aktualizowana w mniejszym zakresie co rok a w większym co 2-3 lata strategia rozwoju, przygotowana przy udziale doradców zewnętrznych.

Druga nauka wynikająca z logiki rozwoju przedsiębiorstw jest taka, że jeżeli rozumiemy w jakiej fazie znajduje się przedsiębiorstwo klienta lub potencjalnego klienta – jesteśmy w stanie podbić jego serce oferując dokładnie takie usługi jakie w danej chwili są mu najbardziej potrzebne. Czasami wystarczy krótka rozmowa z potencjalnym klientem, internetowa kwerenda i przegląd wyników finansowych aby określić z jakiego typu klientem mamy prawdopodobnie do czynienia. Wtedy jesteśmy w stanie stworzyć najlepszą na świecie ofertę i wnieść rzeczywistą wartość dodaną w rozwój jego firmy.

Na stronach Instytutu Doradztwa Strategicznego znajdą Państwo dokładną charakterystykę poszczególnych faz rozwoju oraz zaleceń co w każdej z tych faz należy zrobić.