niedziela, 2 marca 2008

Warto rozmawiać

Jakie powinny być moje kolejne działania marketingowe? Co zrobić z wizytówkami przyniesionymi z konferencji? Jak nawiązać kontakty firmą, którą chcę pozyskać do współpracy?

Prawnicy, szczególnie stawiający pierwsze kroki w działalności marketingowej, stają często przed problemem braku pomysłów. Problem „pustej głowy” pochylonej nad wizytówką otrzymaną od nowo poznanej osoby wynika między innymi z braku wiary we własne umiejętności, braku wiedzy na temat form promocji, onieśmielenia, obawy przed narzucaniem się, skromności i wielu, wielu innych przyczyn.

Tymczasem jest bardzo prosty sposób, który sprawia, że nie nadążysz z zapisywaniem nowych pomysłów na działalność marketingową a ograniczenia czasowe umożliwią realizację tylko ich części. Ten sposób to spotkania w małych, 3-4 osobowych zespołach, których zadaniem jest kreatywne myślenie. Wypróbuj tej metody w swojej kancelarii – sprawdza się wyśmienicie i nie wymaga prawie żadnego przygotowania.

O zaletach grupowego myślenia napisano sporo. Krótkie wprowadzenie do tematu znajdziesz np. tutaj:
http://www.zychalska.com/kreatywnosc-jak-pamiec-mozna-ja-wycwiczyc,138.html
http://www.edge.ai/Edge-International-1057929.html
http://www.hildebrandt.com/Documents.aspx?Doc_ID=2488
http://ezinearticles.com/?Pump-Up-Your-Brain&id=360384



Aby grupowe myślenie przyniosło najlepsze rezultaty, warto trzymać się sześciu reguł.

Po pierwsze – przebieg spotkania powinien uwzględniać 3 etapy myślenia – określenie problemu (problemów) jakie mamy rozwiązań, generowanie pomysłów na jego rozwiązanie, ocenę poszczególnych pomysłów – przeczytaj więcej na http://www.edge.ai/Edge-International-1057929.html

Po drugie – właściwa atmosfera i pozytywne nastawienie członków zespołu. Jego członkowie powinni czuć się swobodnie, grupowemu myśleniu powinien towarzyszyć klimat przygody i zabawy. Nikt nie powinien się nigdzie spieszyć. Pod ręką powinna być tablica, dobrze jest też mieć uruchomiony rzutnik multimedialny i komputer z dostępem do Internetu. Można w ten sposób na bieżąco szukać informacji w sieci, robić za wszystkich notatki ze spotkania itd.

Po trzecie – neutralizacja zabójców idei (idea killers). W wielu grupach pojawiają się osoby, które zamiast generować pomysły i szukać szans, nieustannie poddają w wątpliwość możliwości ich realizacji. Kiedy rzucasz nowy pomysł i słyszysz: „tak, ale…” albo „no nie wiem….”, albo „to się nie da zrobić”, „to będzie trudne”, „jest na to za wcześnie (za późno) itd. – natychmiast zneutralizuj malkontenta. W grupowym myśleniu szukanie barier i trudności w realizacji pomysłów powinno następować na samym końcu. Dlatego z góry przyjmijcie założenie o pozytywnym nastawieniu do każdego pomysłu i odłożeniu kwestii problemów i ograniczeń na osobną część dyskusji. Osobom notorycznie kwestionującym pomysły zadawaj pytania: „jaką masz propozycję rozwiązania tego problemu?”, „co w takim razie należy zrobić?”, „czy uważasz, że nie powinniśmy wchodzić w ten biznes?”. Takie stawiane (bez złośliwości) pytania zmienią sposób myślenia malkontentów z nastawienia na poszukiwanie problemów w nastawienie na poszukiwanie rozwiązań.

Po czwarte. Notuj pomysły i zadania, które z nich wynikają. Roześlij notatki do uczestników spotkania i monitoruj realizację zadań. Jeżeli masz włączony komputer z rzutnikiem multimedialnym – pisz notatki na oczach wszystkich.

Po piąte – pamiętaj o celu. Nie spotykacie się po to, aby pogadać i pośmiać się – przychodzicie na spotkanie z konkretnym celem – np. stworzeniem planu marketingowego. Dlatego określ cel jasno i kiedy czujesz że dyskusja ucieka od głównego tematu zadawaj pytanie „jaki to ma związek z naszym celem?”. Ucinaj, choć niezbyt gwałtownie, wątki uboczne pamiętając o tym, że w trakcie grupowego myślenia często pojawiają się pomysły nie związane z tematem spotkania ale warte odnotowania i głębszej analizy w przyszłości.

Po szóste rób to konsekwentnie i regularnie. Kiedy spotykasz się z zespołem w celu monitorowania jego aktywności – przekształć spotkanie w burzę mózgów.


Uczestniczyłem kiedyś w spotkaniu z prawnikami, którzy na konferencji, w której uczestniczyli, spotkali kilka osób piastujących dość wysokie stanowiska w całkiem ciekawych firmach. Wspólnie poszukiwaliśmy informacji na temat tych osób i firm i zastanawialiśmy się nad tym, co można zrobić aby podtrzymać kontakt z tymi osobami i rozpocząć budowanie relacji. Okazało się, że dla prawie każdej z tych osób byliśmy w stanie opracować zestaw aktywności, które mogą doprowadzić do przekształcenia przelotnego kontaktu z trwałą relację. W trakcie spotkania znaleźliśmy informację na temat wykształcenia, zainteresowań, stanowiska poznanej osoby, obrotów, rentowności, produktów a nawet problemów prawnych, z którymi boryka się jej firma. Udało się odnaleźć też wspólnych znajomych i znaleźć co najmniej kilka pretekstów do nawiązania kontaktu – zaproszenie do grupy dyskusyjnej , do kręgu znajomych w portalach społecznościowych itd. Najlepsze pomysły to te, w których interesujaca nas osoba może coś od nas otrzymać. W ten sposób narodził się pomysł nieodpłatnej rejestracji stowarzyszenia, które i tak chciał założyć prezes jednej z firm uczestniczących w konferencji.

Znam kancelarie, w których prawnicy siedzą w swoich boksach i boją się ze sobą rozmawiać, bo partnerzy tego sobie nie życzą. Znam też prawników, którzy są nastawieni na działanie a nie na rozmawianie i traktują takie spotkania jako stratę czasu. Nie korzystając z zalet grupowego myślenia nie realizują jednak wielu oryginalnych pomysłów, bo one nigdy nie zostały wymyślone. Nie widzą milionów złotych, których nie zarobią bo ich po prostu nie ma.

Zaletą wspólnych spotkań i dyskusji jest też większa motywacja pracowników, lepsze zrozumienie przez nich celów podejmowanych działań, lepszy przepływ informacji w firmie, lepsza atmosfera pracy, poczucie uczestnictwa w rozwoju firmy.

Kiedyś wrócę do tego tematu i przedstawię fazy grupowego myślenia. Każda burza mózgów powinna przebiegać bowiem według z góry określonego schematu, który gwarantuje największą efektywność takich spotkań. To jednak innym razem.

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy blog. Każdy Twój wpis zawiera ciekawe informacje, więc mam nadzieje, że niebawem dodasz kolejny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o organizację takich spotkań a także monitorowanie naszego biznesu to polecam e-biuro w Warszawie. Gdybym musiał ciągle zajmować się tym sam dawno nie miałbym czasu dla rodziny ani hobby, dlatego wirtualne biuro moim zdaniem jest najlepszym rozwiązaniem w takich sytuacjach.

    OdpowiedzUsuń